Metamorfoza ulicy Włókienniczej jest faktem. Przynajmniej w sferze budowlanej.
— Teraz czas na mieszkańców, żeby zaczęli pisać kolejny rozdział w historii „Kamiennej”. Chcielibyśmy, aby powstał tu artystyczny tygiel, miejsce dla osób zaangażowanych społecznie. Mamy do dyspozycji wiele lokali o najróżniejszym przeznaczeniu, co pozwala stworzyć tu, w samym centrum Łodzi, ciekawe miejsce — mówi Piotr Kurzawa, z-ca dyrektora Łódzkiego Centrum Wydarzeń.
Remonty kamienic i ulicy zbliżają się do finału. Na piętrach budynków powstały mieszkania, a partery zamieniono głównie w lokale użytkowe. Przeznaczenie części z nich już znamy, powstaną tam np. świetlice środowiskowe, ale pozostałe dopiero zostaną wynajęte. Tak będzie też z najważniejszym zabytkiem Włókienniczej – domem Majewskiego, który w całości przeznaczono na wynajem.
Potencjał jest ogromny: od kameralnych kafejek po restauracje, od usług szewskich po pracownie artystyczne, od antykwariatów po galerie, od siedzib stowarzyszeń po organizatorów wydarzeń i festiwali, nie zapominając o tak codziennych potrzebach jak kupienie warzyw, owoców i świeżego chleba.
Jeszcze w październiku mają się rozpocząć spotkania z każdym zainteresowanym ul. Włókienniczą, od przedsiębiorców, przez artystów, po miejskich aktywistów. Wspólnie z nimi miasto chce nakreślić kierunki działań dla Włókienniczej i przygotować konkursy na wynajem lokali. Początek przyszłego roku ma być czasem wprowadzania się, a wiosną będziemy mogli odwiedzać pierwsze nowe miejsca przy ul. Włókienniczej.