Koszt inwestycji waha się między 170 – 200 milionów złotych, jednak samorząd nie udźwignie takiego wydatku.
– Po wielu analizach, także przyjęciu tegorocznego budżetu wiemy, że nie udźwigniemy tak kosztownej inwestycji. Całkowity koszt prac wyniesie między 170 a 200 milionów, a biorąc pod uwagę regulacje związane z Polskim Ładem, inflację, wzrost kosztów energii, gazu i znacznie niedoszacowaną subwencję oświatową wiemy, że nie wygospodarujemy takiej kwoty. Do wydatków edukacyjnych w tym roku miasto dołoży z własnych środków ponad 600 milionów, dlatego zwracamy się do ministra Glińskiego o wsparcie. Nie wątpię, że dobro dziedzictwa narodowego leży panu ministrowi na sercu i liczę, że pomoże – mówi Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprezydent Łodzi.
Wybudowany dzięki hojności Izraela Poznańskiego i Ludwika Geyera kompleks składa się z 8 budynków o powierzchni ponad 15 tys. metrów kwadratowych i położony jest na ponad 2,5 ha terenu. Obecnie dwa budynki – z uwagi na fatalny stan techniczny są wyłączone z użytkowania, a dwóch kolejnych – częściowo nie można użytkować. Pierwotnie mieściła się tam Łódzka Wyższa Szkoła Rzemieślnicza.
– Chcę stanowczo podkreślić, że miasto Łódź jako organ prowadzący na żadnym etapie nie brało pod uwagę likwidacji Centrum ani żadnej ze szkół wchodzących w jego skład. Budynki wymagają gruntownego remontu, kwoty miliona, dwóch niczego nie załatwią. To unikatowy zabytek nie tylko w skali Łodzi, stąd wniosek do ministra kultury, który jest też posłem z Łodzi, więc liczymy na jego zaangażowanie. Mamy również nadzieję, że awizowana wizyta wiceministra edukacji nie ma charakteru politycznego a merytoryczny, oczekujemy, że będzie zabiegał w rządzie o pieniądze na ratowanie zabytkowych budynków – dodaje Piotr Bors, dyrektor Departamentu Pracy, Edukacji i Kultury UMŁ.
Całej społeczności szkolnej zależy aby kompleks szkolnych budynków odzyskał dawny blask i został zachowany dla kolejnych pokoleń.